09.09 2013Bezrobocie jest niewątpliwie ulubionym tematem polityków. Walka z bezrobociem, "tworzenie" miejsc pracy, to ulubione frazesy polityków po tej i po tamtej stronie oceanu Atlantyckiego. Zasady są jasne i czytelne: jeśli bezrobocie spadnie choćby o dziesięć osób, czyli zmieni się tylko na papierze choćby o symboliczną liczbę, ogłasza się wielki sukces rządzących. Jeśli zaś rośnie, to w żadnym wypadku nie jest to ich wina, ale są to działania spekulantów.
czytaj dalej 08.09 2013Politycy wszelkiej maści popisują się pomysłami na "tworzenie" miejsc pracy, na poprawę sytuacji gospodarczej, na wychodzenie z kryzysu, likwidację bezrobocia, trzy miliony mieszkań i tysiące innych mrzonek, które bezustannie serwują nieświadomemu niczemu niewolnikowi, któremu na dodatek wydaje się, że jest "obywatelem".
czytaj dalej 29.08 2013Media, w których pracują ludzie oderwani od rzeczywistości, upojeni swoją "medialnością" i oglądalnością, pogardzające swoimi widzami jak nie przymierzając pan L. (Szkoda mu robić reklamę, kto wie, to wie), budują od jakiejś setki lat obraz przedsiębiorcy jako burżuja i wyzyskiwacza. Taki obraz dobrze się sprzedaje, bo pokazuje jak "odrażające są typy służące mamonie". Pomaga też usprawiedliwić lenistwo i głupotę codzienną wielu osób, które mogą i powinny ruszyć cztery litery do wielkich czynów, tylko im się nie chce.
czytaj dalej 22.07 2013+
Postawię odważną i kontrowersyjną (mam nadzieję) tezę: jeśli staniesz się ortodoksyjnym katolikiem, będziesz żył w coraz większym bogactwie materialnym i sile politycznej! Zarówno ty sam (sama) jak i twoje dzieci i wnuki, a nawet prawnuki! I wynika to bezpośrednio z nauki Kościoła Katolickiego oraz wiedzy ekonomicznej.
czytaj dalej 14.07 2013+++
Dotacje są jak nowotwór. Toczą gospodarkę i niszczą ją jak rak. To nic, że Bastiat już sto lat temu ośmieszał w swoich felietonach rabunek przez dotacje. Komuniści wytłumaczyli Polakom, że bez aktywnego udziału państwa gospodarka nie da sobie rady. Nikt oczywiście nie zadaje sobie trudu by pamiętać, że nie ma realnie takich bytów jak "państwo" czy "gospodarka". Że są to tylko pojęcia, byty myślne jak uczył św. Augustyn w czwartym wieku już... Kto by się przejmował takimi augustyńskimi prawdami, jak ta, która wyjaśnia że państwo to organizacja biznesowa mająca na celu bogacenie się rządzących poprzez grabież? Ale kto by się zajmował mądrościami z IV wieku, jak można głupotami z XXI wieku?
czytaj dalej 12.07 2013Urodziłem się w komunizmie popytowym. Odkryłem tę prawdę niedawno, właściwie kilka tygodni temu. Moje dzieciństwo upłynęło pod znakiem kolejek. Kolejki były po wszystko: po mięso stałem raz dwa dni, na zmianę z mamą i z bratem. Sam nie wiedziałem, po co stoję, bo zawsze wolałem kluski niż schabowego. Ale mama kazała, więc stałem. Dopiero później się dowiedziałem, że lepiej sytuowani przedsiębiorcy wynajmowali zawodowych "staczy", zwykle starsze osoby. A ja głupi zastanawiałem się, dlaczego niektóre babcie stoją całymi dniami w kolejkach.
czytaj dalej 28.06 2013Skończyłem kilka szkół i wyszedłem z nich głupi. Może nawet gorzej, bo ogłupiony. Ogłupianie powinno być karane na mocy ósmego Przykazania, bo jest "mówieniem fałszywego świadectwa przeciwko bliźniemu". Ogłupianie jest zbrodnią, bo prowadzi do tego, że osoby w sumie inteligentne zaczynają żyć głupio. Ze wszystkimi tego konsekwencjami: biedą, rozterkami i zagubieniem.
.
Nie nauczono mnie, że absolutną podstawą jest świadomość istnienia dwóch podejść do zarabiania pieniędzy. Nie nauczono mnie ani w szkole ekonomicznej, ani w szkole państwowej, ani - o zgrozo - w Kościele.
czytaj dalej 17.06 2013Prawdziwa kobieta jest materialistką. Wysyła więc swojego faceta do pracy, na pole bitwy, aby jej samej i jej dzieciom zapewnił najlepsze warunki do życia i rozwoju. Kobieta ma wiele powodów, aby szukać sobie męża gwarantującego jej samej i jej dzieciom jeśli nie dobrobyt materialny, to dobrostan polegający na spełnieniu przez potencjalnego męża kilku podstawowych założeń:
czytaj dalej 02.06 2013
W dyskusjach religijnych często z ust osób "niewierzących" pada pseudoargument, jakoby religie spowodowały najwięcej szkód i zgonów, dopuszczały się mordów i na wielką skalę mordowały Bogu ducha winnych pogan, wierzących tylko w innych, nieistniejących według "niewierzących" bogów.
czytaj dalej 26.05 2013O. Fabian Błaszkiewicz przytacza w jednej ze swoich konferencji opowieść o rycerzu, przechodzącym trudności w podróży. Napadli go zbójcy, zranili mu konia, ledwie uszedł z życiem, a na końcu objawia się mu Chrystus i mówi, że to wszystko była Jego robota. Rycerz miał w tych wszystkich wydarzeniach zmężnieć i dojrzeć.
czytaj dalej