08.07 20151

Od czego naprawdę zależą pensje Polaków?

Jako obrzydliwy kapitalista i wyzyskiwacz ciągle zastanawiam się nad tym, jak polepszyć poziom i jakość życia w moim kraju. Bo ludzie wyjeżdżają stąd masowo i liczba ofiar wojny komunistów z narodem polskim przekroczyła już podobno dawno 4 miliony osób, chociaż GUS mówi oficjalnie tylko o ponad 2 milionach. Tylko, że GUS mówi o tych, co już politycznie i gospodarczo w Polsce nie żyją, dla polskiej ekonomii są martwi i już się zdążyli rozłożyć. Do tego dochodzą tysiące tych, co jeszcze cieleśnie są tutaj, tylko formalnie już prowadzą swoje firmy w UK czy gdzie indziej, byle tylko ZUS-owskiej mafii nie płacić haraczu.
W końcu przyjdzie kryska i na mnie. I nie będę miał kogo wyzyskiwać!
Mnie liczba 4 miliony bardzie przekonuje, uwierzę nawet w 7 milionów, jak podają niektórzy.

Sęk w tym, że do dziś nikt nie mówi oficjalnie, dlaczego pensje na Wyspach są wyższe, dlaczego ludzie uciekają za pracą i dlaczego w UK dobrze płatna praca jest, a w Polsce nie. W każdym razie według mnie nikt nie dotyka meritum sprawy.
A rzecz jest prosta i banalna – chodzi o poziom kapitalizacji. Kapitalizacja możliwa jest po dokonaniu oszczędności i ich zainwestowaniu w jakieś produktywne dobra, jak maszyny, urządzenia, ziemię, budynki i cokolwiek jeszcze się da. Aby mogła nastąpić kapitalizacja, zarobione pieniądze tylko w części mogą zostać skonsumowane. Resztę trzeba odkładać aż urośnie wystarczająca „kupka” i dokonać zakupu inwestycyjnego. To niby proste, tylko… po zapłaceniu wszystkich podatków zgodnie z prawem w kieszeni Kowalskiego pozostanie tylko 16% i tylko z tego powodu, że Kowalski oszukuje ma 24% z pensji, co starcza na przetrwanie, ale na odłożenie – już nie. Dlatego Kowalski nie może zatrudnić Malinowskiego ani oczekiwać, że Malinowski zatrudni jego i to na wysokiej pensji, bo aby płacić pensje, trzeba najpierw odłożyć na kapitalizację i na zatrudnienie pracownika.

Spróbuję jeszcze prościej:
– Operator komputera będzie raczej zarabiał więcej niż operator liczydła.
– Operator systemu komputerowego będzie musiał zarabiać więcej niż operator pojedynczego komputera.
– Operator koparki będzie zarabiał więcej niż operator łopaty.
– Operator komputerowo sterowanej maszyny CNC będzie zarabiał więcej niż zwykły tokarz, a ten więcej niż ślusarz operujący wyłącznie pilnikiem.

Oczywiście, na tą regułę nakładają się inne, jak choćby prawo popytu i podaży, niemniej co do ogółu jest to prawo nie do złamania:
RZĄD KONFISKUJĄCY SWOIM PODDANYM PIENIĄDZE NA WŁASNĄ KONSUMPCJĘ BĘDZIE MIAŁ CORAZ WIĘCEJ BIEDNYCH PODDANYCH, KTÓRZY BĘDĄ EMIGROWALI TAM, GDZIE JEST WIĘKSZA KAPITALIZACJA.

Spróbuję jeszcze opowiedzieć inaczej – pamiętacie musical „Skrzypek na dachu”?
W tej opowieści jest pokazane staranie biednego krawca, zięcia głównego bohatera, który ciężko pracuje, by zarobić na maszynę do szycia. Kiedy mu się to udaje, zwiększa swoją wydajność wielokrotnie. To jest pierwszy etap kapitalizacji. Później krawiec mógłby odłożyć jeszcze więcej pieniędzy, by odłożyć na drugą maszynę, do której musiałby zatrudnić następnego krawca. Albo nawet do tej pierwszej zatrudnić innego krawca, by samemu zająć się na przykład szukaniem klientów. To są procesy, które w dzisiejszej Polsce nie zachodzą, bo Kowalski nie może odłożyć żadnych pieniędzy.

Jak to działa więc, skoro jednak buduje się fabryki, a firmy kupują linie produkcyjne? Jest to wynikiem nie tyle gromadzenia oszczędności, co przywileju korzystania z emisji pieniądza bez pokrycia. Tego zagadnienia nie będę jednak rozwijać w tym wpisie.

Tak, czy inaczej, dopóki rząd „polski” nie będzie pozwalał na kapitalizację wynikającą z oszczędności, bogactwo niektórych będzie przywilejem a nie owocem cnoty, pracowitości i sprawczości.

1 Comment for "Od czego naprawdę zależą pensje Polaków?"

  1. Grzegorz 1 września 2015

    Orzeźwiający artykuł. Z chęcią poczytałbym jego rozwinięcie.

Warsaw

08:19